Po raz kolejny spotkałam się w mojej czytelniczej sypialni z Jackiem Doulozuem, alter ego świetnego pisarza o tym samym imieniu. Ze względu na jego inne powieści możnaby go mianować bitnikiem, buntownikiem, a nawet hipisem. Z Jackiem Kerouaciem udałam się już ,,W drogę” oraz na wielką górę ,,Big sur”.
Tym razem jednak, Jack jest młodym licealistą, który wraz z grupką przyjaciół przeżywa klasyczne, amerykańskie, choć nieidealne historie. Jako że jest młody, jego świeże poglądy przeplatające się z fabułą nie są przepełnione żółcią i rozbudowanymi metaforami filozofii życia z jakimi mamy do czynienia w jego innych powieściach.,,Maggie Cassidy” to historia licealnej miłości do niezwykle intrygującej, ciemnookiej i kręconowłosej dziewczyny. Tytułowa Maggie Cassidy oraz główny bohater tej opowieści zakochują się w sobie podczas szkolnej dyskoteki. Jack, mimo iż spotyka się w tym czasie z równie śliczną Pauline traci głowę dla smutnie zamyślonej kobietki. Ta filigranowa diablica robi na Jacku ogromne wrażenie swoją mową, gestami, ruchami, swoim zachowaniem godnym lapidarnej damy. Szczęśliwie, ona, bogini, również jest zainteresowana młodym lekkoatletą, który później uskrzydlony gorącą miłością i równie parzącymi pocałunkami odnosi spektakularne sukcesy w biegach.
Miłość ta jest specyficzna. Z jednej strony, jej wzajemność cieszy czytelnika, z drugiej, postać Maggie wprowadza niepewność, intryguje i powoduje drażniące uczucie, które nie daje rozstać się z tą pozycją aż do ostatnich jej stron. Jak się okazuje, wszystkie tego typu uczucia są słuszne, wszak jej lekkie, hulaszcze podejście do życia finalnie doprowadza Jack’a do rozpaczy.
Jack Kerouac w tej powieści zabiera nas w prosty świat wielokulturowego miasteczka, gdzie to co greckie łączy się z kanadyjskim, a opuszczona włoska żona nie może dojść do siebie po nieodwracalnej stracie. Zauważymy tu wiele akcentów frankofońskich co może wskazywać na miejsce akcji toczące się w Quebec’u. Jego styl jest miejscami nierówny, najprawdopodobniej takie zabiegi były zamierzone. Robiąc tę uwagę mam na myśli krótkie sentencje o kondycji świata, wtrącane w fabułę, traktujące o konwenansach i różnorakich niuansach współczesnych ludzi opisywanych przez Jacka Kerouaca w sposób poetycki, niezwykle urokliwy i zmuszający do myślenia.
Polecam tę książkę wszystkim tym, którzy przeżyli w pół-szczęśliwą licealną miłość , ponieważ takie właśnie, podsumowując, jawi mi się to uczucie. Pełne zwrotów i uniesień, radości i smutków. Klasyczna powieść Kerouac’a, która uświadamia nam, że Jack Douloz był kiedyś młody i zakochany, a co dziwne, alkohol nie był jedynym odnośnikiem jego rzeczywistości. Moja szczera i surowa ocena w skali dziesiętnej – 6/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz