niedziela, 11 listopada 2012

,,Kroniki wariata z kraju i ze świata” autorstwa Wojciecha Manna, urzekły mnie swoją okładką. To głównie dlatego sięgnęłam po tę książkę. Nagłówki rodem z tabloidowych gazet zaintrygowały mnie w sposób, iż natychmiast zapragnęłam dowiedzieć się, o co tu chodzi !? Ciekawość podsyciła dobrze znana twarz, uwielbianego przeze mnie Wojciecha Manna ukazanego w przekrzywionych okularach. Z góry wiedziałam, że będzie się działo : ) 

W tej wariackiej książce, świetny dziennikarz muzyczny, umieścił płody swojej niewyczerpanej wyobraźni. Przygoda zaczyna się od maili wymienianych z redaktorem naczelnym wydawnictwa ,,Znak” Jerzym Illgiem, który to z niecierpliwą natarczywością dopomina się o fragmenty nowo powstającej książki Wojciecha Manna. Ten to, z niezwykle uprzejmą nutą wymijających odpowiedzi pewnego dnia odpisuje, że upragnione teksty nadejdą ,,Orientacyjnie tak za jakiś czas mniej więcej”. Szczęśliwie i finalnie mogę być czytelniczką najnowszego dziecka Wojciecha Manna, które urzekło mnie swoją pomysłowością, przezabawnymi historiami, trafnością spostrzeżeń i tym, że dzięki niemu mogłam śmiać się w głos rozbawiając przy tym moich bliskich, z którymi na głos czytaliśmy te prześmieszne anegdoty. Warto poznać Żelaznego Karła Wasyla, który niczym Kenny z South Parku raz po raz ginie, to w wyniku nieprzyjemnego zderzenia się z drutami wysokiego napięcia, to pod kołami rozpędzonego pociągu. Zdarza się jednak i tak, że to sam Wasyl uśmierca jego ,,przyjaciół”. Zastrzegam jednak, że wszystko jest napisane przystępnym, pozbawionym drastycznych opisów językiem, którego styl nie powstydziłby się żaden powieściopisarz.Znajdziemy tu również przewspaniałe porady Gandalfa i magistra Czupurnego, którzy to niekonwencjonalnie starają się zaradzić problemom fanów z całej Polski i świata. Dr Wycior i Pan Henio ukazują nam gorzką prawdę o szpitalach w formie przezabawnych dialogów. Wybrane fragmenty dzienników na temat Państwa Koźlików ukazują nam życie pewnego małżeństwa niezwykle trafnie ukazując nam ,,uroki” funkcjonowania instytucji ,,pary”. I wiele, wiele innych elementów, które nie pozwalają przestać zaśmiewać się z powodu trafionych żartów.Trzeba przyznać, że książka jest wspaniale wydana, okraszona mnóstwem intrygujących zdjęć Tomka Sikory. Należy również dodać, że graficznie wszystko świetnie współgra z treściami autorstwa Wojciecha Manna.
Polecam wszystkim gburom, śmieszkom, Mannafanom i tym ciekawym ,,Kronik wariata z kraju i ze świata”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz