poniedziałek, 19 listopada 2012

Pierwsze damy !

,,Pierwsze damy II Rzeczpospolitej” z serii Prawdziwe Historie wydawnictwa Znak, opowiadają o życiu trzech żon dwóch prezydentów. 

Pierwsza z nich, a zarazem ta, która jawi mi się jako najmężniejsza, najodważniejsza i posiadająca piękne zasady moralne zwała się Wojciechowska z domu Kiersnowska, której to mąż Stanisław Wojciechowski nie okrył się sławą urzędu, wszak został niejako zmuszony do zrzeknięcia się prezydentury po przewrocie majowym. Nie znaczy to jednak, że nie był dobrym człowiekiem, choć życie często weryfikowało jego troskę o żonę. Maria Wojciechowska czynnie udzielała się w konspiracji, w książce znajdziemy mnóstwo anegdot i opowieści o jej czynach, które są godne podziwu dla odwagi ich wykonawczyni. Wiele lat w konspiracji, by później prowadzić nieco samotne życie na angielskiej prowincji ukazują nam bohaterkę jako kobietę zdeterminowaną, choć nie wyzbytą empatii. Kilkukrotnie pokonywała śmierć, co więcej dokonywała tego w samotności, bez pomocy ukochanego męża, którego wiecznie goniły sprawy narodu polskiego. Ta silna kobieta, kiedy jej współmałżonek został prezydentem nie korzystała ze zbytków luksusu, wręcz przeciwnie, oszczędzała nie chcąc wydawać państwowych pieniędzy na wystawne dancingi czy prezydentowskie herbatki. Udzielała się społecznie choć z wątpliwym skutkiem. Liczne gafy obiegały polską prasę, ale prezydentowa zdawała się nimi nie przejmować. Kiedy wybuchła druga wojna światowa to prezydentostwo potrzebowało pomocy, której tak chętnie udzielało przez całe swoje życie. Maria i Stanisław trafili do obozu przejściowego, skąd uwolnił ich ktoś lub nie, lecz to pozostawiam w domyśle, zachęcając do lektury.
Kolejna postać opisana przez Kamila Janickiego to Michalina Mościcka, żona późniejszego prezydenta Ignacego Mościckiego, który to był jej bliskim kuzynem(sic!). Co więcej, związek ten został zawarty z rozsądku małżonka, wszak nie kochał on swej żony, lecz jako ona za nim przepadała i uznawała za mentora, a on był sprytny i szukał posłusznej kobietki do wychowania, Państwo Mościccy stanęli na ślubnym kobiercu. Michalina jak jej poprzedniczka, również udzielała się w konspiracji, opowieść o bombach w koszyku robi wrażenie ! To niesamowite jak kobiety tamtych czasów były odważne i nie do pomyślenia jak są niedocenione. Bardzo możliwe, że to w dużej mierze dzięki nim wiele militarnych akcji zakończyło się sukcesem. Prezydentowa Michalina Mościcka była również przez wiele lat niedocenioną działaczką Ligi Kobiet, która jak na tamte czasy, jawi się jako iście feministyczne zgrupowanie walczące o prawa kobiet. Zbyt wcześnie jednak na rewolucję, przecież do dziś dzień płeć piękna walczy o swoje. Kobieta ta, miała wieli wpływ na politykę Państwa, jej błyskotliwy mąż po objęciu wysokiego stanowiska stał się zadufanym kretynem, który nie miał pojęcia o polityce. Można by uznać, że to ona przez długi czas rządziła naszym Państwem.
Niedługo po śmierci Michaliny Mościckiej, prezydent poprosił o rękę wieloletnią sekretarkę swej zmarłej żony – Marię Dobrańską. Jak można się domyślić, wywołało to ogromny skandal. Takie ,,wielopokoleniowe” małżeństwa to zawsze powód do plotek, a tych na Zamku Królewskim w tym czasie było aż nadto. Jeden z rozdziałów nazywa się ,,Aż strach otworzyć lodownię”, bo wszędzie Mościccy. Kobieta ta okazała się jednak rezolutną i rozrzutną acz opiekuńczą, która to nie zostawiła swego męża w potrzebie.
Książka mnie oczarowała swoją dynamiczną, konkretną narracją, która nie pozwala na oderwanie się od tych historii traktujących o prezydentowych, które chcąc nie chcąc zawsze są tuż za swoimi mężami. Te trzy historie pokazują jednak, jak wielką rolę pełnią kobiety prezydentów w kierowaniu państwem. Często to ich decyzje były wynikiem jego losów, co więcej te postanowienia jawią się korzystne jako jedyne. Ogromnie polecam tę pozycję wszystkim, nie tylko tym zainteresowanym historią, ja na przykład, nie jestem zapaleńcem tematów historycznych, a jednak książką zachwyconam !

4 komentarze:

  1. Książka może być interesująca. Jeśli tylko nadarzy się okazja - przeczytam.

    www.czytamwiecpisze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie mogę przeglądać Twojego blogaska bez oczopląsu. ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. oczopląs tylko po dobrej heroinie

    OdpowiedzUsuń